Uwielbiam Montalbano, kocham tego jedzącego komisarza miłością wielką, acz krytyczną i jak mu się powinęła noga, to zjechałem. Podobną miłość przez chwilę czułem także do weneckiego komisarza Brunettiego. Ale mi przeszło.
Za mną kolejny tom przygód policjanta wymyślonego przez Donnę Leon i więcej ich u mnie nie będzie. Żona podarowała sobie ten cykl jakiś czas temu, ja pauzuję po tym tomie, autorka jak dla mnie popadła w zbytni schematyzm. Bierze się po kolei ze wszelkie sprawy społeczne czy obyczajowe, które jej w Wenecji nie pasują, dorabia historię i voilà, czytelniku kup następny tom. Dostało się już kilku grupom społecznym, tym razem padło na wojsko i organizacje z tym związane. Mnie się żali Pani Leon więcej czytać nie chce, bo kryminały to już niestety nie są. Nie polecam
Tytuł: Słowo oficera
Autor: Donna Leon
Do tramwaju: jak najbardziej
Ocena czytadłowa: 3/6